Na miejsce naszego tegorocznego obozu wybrałyśmy Roztocze, a konkretniej miejscowość Dyle(ok. 10 km od Zwierzyńca). Obozowałyśmy w prywatnym lesie p. Marka — właściciela gospodarstwa agroturystycznego.
Pierwsze cztery dni spędziłyśmy przede wszystkim na pionierce, czyli budowie platform, półek i stołów naszych obozowiskach wykorzystując do tego tylko żerdzie, sznurek i znajomość węzłów. Ponadto postawiłyśmy m. in. duże namioty na magazyn i myjnię.
Po dniach ciężkiej pracy, której efekty zaskakiwały pozytywnie, przyszedł czas na obozowe „przyjemności” m. in. spływ kajakowy czy przejażdżka bryczką po lesie. Poza tym każda z harcerek miała możliwość indywidualnej jazdy konno pod okiem doświadczonego instruktora. Stałymi elementami obozu, które się pojawiły były m. in. explo, czyli całodniowy zwiad zastępu, podczas którego zastępy z mapą udają się do najbliższych miejscowości i mają wyznaczone zadania do wykonania. Głównym zadaniem było wykonanie kroniki z wyprawy, w której dziewczynki musiały umieścić obraz pejzażu czy legendę związaną z nazwą danej miejscowości.
Konkurs kulinarny to czas wykazania się zastępów zdolnościami kulinarnymi. Tegoroczny był nietypowy, gdyż dziewczyny nie wiedziały jakie potrawy mają przygotować. Każda członkini zastępu miała swoje 10 sekund w magazynie gospodarczym, gdzie musiała z rozłożonych składników wybrać jeden. Z wybranych może przypadkowo, a może i celowo zastępy musiały szybko obmyśleć jakie potrawy przygotują. Wszyscy spotkaliśmy się na prezentacji potraw…mniam, mniam:)
Wielka Gra to czas kiedy zastępy jeszcze bardziej wczuwają się w fabułę obozu, a w tym roku wybrałyśmy baśnie Braci Grimm. Zastępy chodząc po lesie szukały ukrytych zadań do wykonania. Kluczem do wygrania Wielkiej Gry była przede wszystkim znajomość baśni, gdyż zadania były z nimi ściśle powiązane.
Całą drużyną udałyśmy się na wycieczkę do Zwierzyńca, którą rozpoczęłyśmy Mszą św. w kościółku „na wodzie”, następnie odwiedziłyśmy Muzeum Przyrodnicze, a ostatnim punktem naszej wycieczki były stawy Echo. Nie zabrakło radosnych chwil dla naszej drużyny podczas tej wyprawy, takich jak Przyrzeczenie Ani.
Wieczorami na podsumowanie każdego dnia odbywały się ogniska, podczas których śpiewałyśmy, bawiłyśmy się, a zastępy przedstawiały scenki różnymi technikami, czytałyśmy na „dobranoc” jedną z baśni braci Grimm.
Poza różnorakimi atrakcjami odbywały się również warsztaty, podczas których harcerki nabywały wszelkich umiejętności, np. z pierwszej pomocy, strzelania z łuku, ze śpiewu czy liturgiczne ze służby przy ołtarzu.
Każdego dnia dziękowałyśmy w czasie Eucharystii Bogu za ten czas obozu, za pogodę, która trzeba przyznać była dla nas łaskawa, za naszych rodziców, bliskich i przyjaciół a także za siebie na wzajem, że mogłyśmy spędzić te dwa tygodnie na łonie natury pamiętając o Prawie Harcerki w radości i przyjaźni.
dh. Drużynowa.
Fot. ks. Krzysztof Wilczyński, Marek Szeliga